Drugi sezon serialu HBO Max’s The Flight Attendant jest większy, głębszy i bardziej prawdziwy, powiedziały gwiazdy Kaley Cuoco i Zosia Mamet THR, siedząc obok siebie na kanapie w domu Cuoco, gdzie mieszkały razem podczas produkcji drugiego sezonu. Dwie prawdziwe przyjaciółki grają najlepsze przyjaciółki w serialu, który w swojej drugiej odsłonie śledzi stewardessę Cassie Bowden, która staje się aktywem dla CIA, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że kobieta udająca ją powoduje spustoszenie na całym świecie.
Cuoco i Mamet rozmawiają z THR o tym, jak program miesza się z prawdziwym życiem (w tym Cuoco złożyła pozew o rozwód z jeździeckim Karlem Cookiem mniej więcej w tym samym czasie, gdy zaczynał się kręcić sezon drugi), o ich procesie aktorskim i o tym, jak pogłębił ich przyjaźń.
Jak sezon drugi różnił się dla was obojga?
KALEY CUOCO Po tym jak sezon pierwszy był udany i duży sam w sobie, chcieliśmy w tym roku pójść jeszcze dalej [in terms of], co do fabuły i dodaliśmy więcej obsady, i po prostu wszystko w tym było dziesięciokrotnie większe. Wizualnie, stawka była wyższa. Czuję, że cały sezon był o wiele większy niż sezon pierwszy.
ZOSIA MAMET Myślę, że to również było naprawdę zrównoważone w tym, że nie tylko stawka stała się większa, podróż stała się większa, szpiegostwo i wysadzanie rzeczy w powietrze, ale również stało się większe i głębsze pod względem tego, jak bardzo złamaliśmy każdą z postaci indywidualnie. Postać Kaley ma do czynienia z bardzo intensywnym wewnętrznym zamieszaniem, ale tak naprawdę każdy przechodzi przez swoje własne sprawy.
Twoje postacie są w tym sezonie bardziej wrażliwe. Jak udało Ci się wczuć w ten sposób w sytuację?
CUOCO Tak naprawdę nie mam procesu – to rodzaj mojego procesu – ale ten sezon był dziwny, ponieważ zajmowałem się wieloma rzeczami emocjonalnie, więc to było wszechogarniające. Czułam, że jestem jedną osobą, czy Cassie była zdenerwowana, czy Kaley, to wszystko stawało się tym samym. To co działo się w moim życiu, to był przypadek, że działo się to w tym samym czasie. To nie było jak ustawiona rzecz. To działało dla tego, co potrzebowałem zrobić, ale to nie znaczy, że nie było to koszmarne, kiedy to robiłem. Nie sugerowałbym robienia tego w ten sposób.
MAMET Mogę zaświadczyć, że było to kilka wyjątkowo trudnych dni. To było meta doświadczenie.
CUOCO Tak, a ja nie jestem taką osobą, ale stało się to na pewno. To było przypadkowe. So nie mój proces. Nikt nigdy nie powiedziałby tego o mnie.
MAMET Myślę, że jednym z powodów, dla których Kaley i ja pracujemy tak dobrze razem, jest to, że oba nasze procesy są w pewnym sensie nie-procesowe, np. pojawiamy się na czas, znamy swoje linie…
CUOCO Myślę, że jesteśmy bardziej zainteresowani tym, co mamy na obiad.
MAMET Tak, na przykład jakie są przekąski? Czy w pobliżu jest kawa z mlekiem owsianym? Ale tak, myślę, że oboje jesteśmy graczami. Po prostu pojawiamy się i idziemy, i oboje jesteśmy tak zdołowani, by grać. Oczywiście byliśmy na planie, gdzie mieliśmy przestrzeń do tego, ale nie, naprawdę nie mam procesu.
Czy była jakaś konkretna scena, która była bardziej wymagająca?
MAMET W tym roku naprawdę czuliśmy, że musieliśmy mocno wycisnąć cytrynę, żeby uzyskać sok. To był dziwaczny sezon, w którym każdy wydawał się przechodzić przez różne rzeczy. To było naprawdę ambitne. Dni były długie. Były ciężkie. Nie sądzę, że jest jakiś jeden dzień w szczególności, który mogę wskazać i być jak, ten dzień. To była ciężka sesja, na pewno.
CUOCO To była zdecydowanie ciężka sesja. Najsmutniejszym momentem było dla mnie rozstanie z Marco [played by Santiago Cabrera]. To było zbyt prawdziwe. To było po prostu zbyt wiele, zbyt szybko. Miałam kompletne załamanie nerwowe. To nie było wcale przyjemne. Wszyscy zawsze mówią: „O mój Boże, ten występ jest taki dobry!” A ja na to, że tak było? Bo wydaje mi się, że byłam po prostu sobą! To była terapia.
MAMET Powiem jednak, że z perspektywy osoby z zewnątrz, słyszę to, ale również mogę potwierdzić fakt, że Kaley przechodziła przez wyjątkowo trudny okres osobiście, a ty pozwoliłaś jej zaistnieć na ekranie, ale bycie w stanie nawet pokazać się w pracy, znać swoje kwestie i wykonywać swoją pracę w piękny sposób, jest wyzwaniem samym w sobie.
CUOCO Dziękuję. Sezon zaczyna się trochę różową chmurką, ale dość szybko robi się ciemno. Dlatego walczyłem o tak wiele komediowych momentów na początku, bo wiedziałem, jak mrocznie się zrobi i starałem się przypomnieć wszystkim, że to wciąż komedia. Trudno o tym pamiętać, prawda? Ale myślę, że znaleźliśmy te momenty na początku sezonu i to się opłaciło.
Podobnie, jaka była twoja najfajniejsza scena do nakręcenia?
CUOCO Scena, w której muszę napisać [Zosia] notatkę. Byliśmy po prostu w nastroju. Byliśmy na innym poziomie, jakbyśmy nie mogli się zatrzymać [laughing].
MAMET W przerwie między ujęciami, leżeliśmy na łóżku w pokoju gościnnym na planie bungalowu. Nawet nie pamiętam o czym, [but] dosłownie wszyscy na planie chyba chcieli nas zamordować. Byłyśmy jak dwie 12-letnie dziewczynki, traciłyśmy rozum, płakałyśmy tak mocno. Kaley pisała głupie rzeczy –
CUOCO – a ja kazałam jej je czytać przed kamerą. Ciągle pisałam: „Droga Annie, nienawidzę Maxa. Do zobaczenia wkrótce.”
MAMET Albo „Droga Annie, żegnaj na zawsze. Zawsze cię nienawidziłem. Nie kocham, Cassie.”
Jak się dekompresować po mrocznej scenie?
CUOCO Zosia i ja mieszkałyśmy razem przez kilka ostatnich miesięcy kręcenia filmu i czasami chodziłyśmy razem do pracy. Byłyśmy dla siebie nawzajem dekompresją, na pewno. Pomagałyśmy sobie nawzajem w ogromnym stopniu, [Zosia] prawdopodobnie pomagając mi bardziej niż cokolwiek innego, ale to było po prostu naprawdę fajne. Nigdy wcześniej nie miałem takiego doświadczenia. Nigdy nie mieszkałem z [a female friend before], a potem poszedłem z nimi do pracy. Mieliśmy taką wszechogarniającą przyjaźń podczas tego całego doświadczenia, co jest tak rzadkie.
MAMET Żadne z nas nie poszło na studia i nigdy nie mieliśmy współlokatorów. Od razu przeszłyśmy od mieszkania w pojedynkę do mieszkania z partnerami. Nasi koledzy z obsady żartowali, że w zasadzie żyjemy w bractwie. Dzieliliśmy przyczepę i ludzie mówili: „OK, rozumiemy to. Kochacie się.” Nasza przyjaźń rozkwitła w jeszcze głębszy sposób niż wcześniej, i naprawdę myślę, że po prostu mając siebie nawzajem, brzmi to tandetnie i banalnie, ale po prostu tak bardzo się śmiejemy.
Kaley, twoja postać często udaje się do swojego „pałacu umysłu”, gdzie konfrontuje się z wersjami samej siebie, aby poradzić sobie ze swoimi problemami. W tym sezonie jest więcej Cassies niż w poprzednim. Opowiedz mi o logistyce tego.
CUOCO To był dla mnie bardzo nowy proces. Miałem wiele ciał i aktorskich dublerów. Nie mógłbym tego zrobić bez całej grupy. To było tak zabawne, że było tak wiele Cassies chodzących wokół, że naprawdę nie wiedziałeś kto jest kim. Zdecydowanie był to proces, którego nie chciałabym powtórzyć. Jako aktor, jestem bardzo w momencie i lubię grać, a ten proces z motion capture jest tego przeciwieństwem. Nie ma tu zabawy, trzeba się zaangażować w to, co się robi. Musisz naśladować swojego kolejnego „ja”, a potem mój sobowtór musi kopiować to, co ja robię, więc muszę bardzo uważać na to, co robię i to jest bardzo skomplikowane, bardzo specyficzne, nie jest to sposób, w jaki lubię pracować… Patrzę na mojego sobowtóra prosto w oczy, a potem wracam i oglądam playback, a jeśli się pomylę o centymetr, to wygląda to tak, jakbym patrzył na sufit. Nie miało to dla mnie żadnego sensu. Jestem jak, „Dlaczego to nie wygląda jakbym patrzył na nią?” To był duży wysiłek zespołowy na pewno. Ale tak, nie zamierzam robić tego ponownie. Przynajmniej wiem jak to zrobić teraz!
Gdzie było twoje ulubione miejsce, do którego podróżowałeś w tym sezonie?
CUOCO Zosia robi się bardzo smutna z tego powodu. Mówi: „Jeśli zrobimy trzeci sezon, czy możesz poprosić Anię, żeby podróżowała z tobą?”
MAMET Mam prawdziwego chipa na ramieniu. Kiedy jechali na Islandię, mówiłam: „Mogę zagrać nieakredytowaną owcę? Zrobię to za jednodniową stawkę. Please!”
CUOCO Islandia była niesamowita. To było jedno z najfajniejszych doświadczeń, jakie kiedykolwiek miałem jako człowiek. Byłem tak zmartwiony podróżą – to był szczyt COVID i był tak daleko. To było w grudniu i byliśmy jak „Czy jesteśmy szaleni? Kto to wybrał?” Skończyło się na tym, że było niewiarygodnie – po pierwsze dlatego, że jestem takim świątecznym elfem, tak samo jak Zosia, i czuje się, jakby Boże Narodzenie rzuciło się na Islandię w grudniu. Mikołaj i świąteczna muzyka i świąteczne sklepy i jest to bardzo magiczne, delikatnie mówiąc.
MAMET Codziennie dostawałam notatki głosowe, filmy i zdjęcia. I byłem jak, „Cool. To jest świetne. Kiedy planujemy naszą podróż powrotną?”
Wywiad edytowany dla długości i jasności.
Ta historia po raz pierwszy pojawiła się w czerwcowym, samodzielnym wydaniu magazynu The Hollywood Reporter. Aby otrzymywać magazyn, kliknij tutaj, aby go zasubskrybować.