Zmarł Mark James, zdobywca nagrody Grammy, członek Songwriters Hall of Fame, twórca takich hitów jak „Hooked on a Feeling”, „Suspicious Minds” i „Always on My Mind”. Miał 83 lata
James zmarł w sobotę w swoim domu w Nashville w wiadomościach podanych przez Houston Chronicle.
„Dziedzictwo Marka i radość życia będą żyły w sercach tych, którzy go kochali, a także poprzez jego ponadczasowe teksty i melodie, które były ścieżką dźwiękową dla kochanków od pokoleń” – powiedziała jego rodzina w oświadczeniu.
James zdobył swoje dwie nagrody Grammy w 1963 roku za utwór „Always on My Mind”, który napisał wspólnie z Waynem Carsonem i Johnnym Christopherem. Przebój Williego Nelsona zdobył trofea za piosenkę country roku i piosenkę roku. James i jego współautorzy początkowo napisali utwór dla Elvisa Presleya, który wydał go bez większego rozgłosu w 1972 roku.
Wersja Nelsona dekadę później spopularyzowała piosenkę, a cover Pet Shop Boys również odniósł międzynarodowy sukces. „Always on My Mind” został wprowadzony do Grammy Hall of Fame w 2008 roku.
James był częstym autorem piosenek dla Presleya, pisząc między innymi „Suspicious Minds” Króla. „Ta piosenka była młotem kowalskim”, powiedział w 2014 roku dla Chronicle. W 1969 roku utwór ten stał się ostatnim numerem 1 Elvisa przed jego śmiercią w 1977 roku.
James może być najbardziej znany z „Hooked on a Feeling” – pierwotnie napisanego dla B.J. Thomasa w 1969 roku i od tego czasu coverowanego przez wielu artystów, w tym Blue Swede i The Hives. Piosenka, rozpoznawalna przez pokolenia, pojawia się również w filmach Quentina Tarantino Reservoir Dogs i Marvela Guardians of the Galaxy.
James został wprowadzony do Songwriters Hall of Fame w 2014 roku, półtorej dekady po tym, jak BMI ogłosiło go jednym ze swoich Songwriterów Stulecia w 2000 roku. Został również wprowadzony do Texas Songwriters Hall of Fame, New York Songwriters Hall of Fame i Nashville Songwriters Hall of Fame.
James urodził się jako Francis Zambon w Houston w 1940 roku. Jego ojciec był włoskim przedsiębiorcą budowlanym, a matka nauczycielką. Jako dziecko często chodził do kina, gdzie nauczył się, że „wspaniałą historię można opowiadać wielokrotnie” Swoją karierę rozpoczął jako performer, wcześnie zmieniając nazwisko, ponieważ właścicielom klubów w Houston nie podobało się brzmienie Francis Zambon.
Przeżyli go żona Karen, córki Sammie i Dana oraz wnuki.