W końcu się doczekaliśmy. Po wielu doniesieniach o problemach produkcyjnych, pokazach i 40 latach oczekiwania, Megalopolis Francisa Forda Coppoli miało swoją premierę na festiwalu filmowym w Cannes.
Oczekiwana epopeja spotkała się z wieloma mieszanymi reakcjami (i zamieszaniem) ze strony recenzentów, niektórzy chwalili śmiałość filmu, a inni kwestionowali jego istnienie.
Główny krytyk filmowy The Hollywood Reporter David Rooney oferuje: „Jest wietrzny i przepełniony, często zaskakujący i zbyt przegadany, cytując Hamleta i Burzę, Marka Aureliusza i Petrarkę, rozmyślając o czasie, świadomości i władzy w stopniu, który staje się ciężki. Ale jest też często zabawny, zabawny, olśniewający wizualnie i rozświetlony wzruszającą nadzieją dla ludzkości”
W ciągu ostatnich kilku miesięcy liczne doniesienia na temat Megalopolis – w tym z THR – rzuciły światło na projekt, o którym Coppola mówił od dziesięcioleci. Włożył w niego oszałamiające 120 milionów dolarów z własnych pieniędzy i miał chaotyczne, pełne efektów wizualnych zdjęcia w Atlancie. Przed Cannes, pokaz w Los Angeles, w którym wzięli udział szefowie studiów i czołowi gracze z branży, odbył się bez kupujących i jeszcze więcej doniesień, które kwestionowały komercyjne perspektywy filmu.
(Zabawny akcent z pokazu galowego: „My Way” Franka Sinatry, gdy Coppola zbliżał się do Palais na premierę.)
„Patrząc abstrakcyjnie, można być nieco zadowolonym, że coś takiego istnieje i że wszyscy możemy zobaczyć, co Coppola gotował przez dziesięciolecia. Problem polega na tym, że w wykonaniu jest to meandrująca „bajka” (jak nazywa ją otwierająca karta tytułowa), która gra bardziej jak farsa”, czytamy w recenzji Chase’a Hutchinsona z serwisu Collider.
Jak pisze Bilge Ebiri z New York Magazine, „Megalopolis przychodzi do nas jako (być może ostatni) testament artysty, który ma teraz 80 lat, ale czasami czuje się jak rozgorączkowane myśli przedwcześnie dojrzałego dziecka, napędzanego i oszołomionego, a może trochę zagubionego we wszystkich możliwościach świata przed nim.”
Peter Bradshaw z The Guardian przyznał filmowi dwie gwiazdki, pisząc: „Jest jednocześnie hiperaktywny i pozbawiony życia, obciążony okropną grą aktorską i nieciekawą, niedrogą pracą VFX, która nie osiąga ani tekstury analogowej rzeczywistości, ani w pełni radykalnej, cyfrowej rewolucji egzystencji”
„Megalopolis można poczuć prawie tak, jakby Rzym HBO został przepisany przez tysiąc małp, a niektóre z nich nawet poprawiły pisownię” – pisze Jason Gorber z The AV Club. „Czysta, niefiltrowana artystyczna integralność Megalopolis przypomina mniej rzymskie opowieści niż greckie, które wywołują pychę i ironię, co nie będzie absolutnie zaskoczeniem dla każdego, kto zwrócił uwagę na niepowtarzalną karierę Coppoli”
„Gdy porzuci się zrozumiałe marzenie o powrocie Coppoli z kolejnym arcydziełem, w Megalopolis jest wiele do podziwiania, zwłaszcza członkowie obsady, wczuwający się w swoje momenty z oddaniem, które prawdopodobnie było wymogiem pracy” – pisze Joshua Rothkopf z The Los Angeles Times.
Megalopolis to rzymska epopeja rozgrywająca się w wyimaginowanej współczesnej Ameryce, w mieście przypominającym Nowy Jork, gdzie ścierają się wizje odbudowy miasta. Adam Driver, Nathalie Emmanuel, Aubrey Plaza i Giancarlo Esposito znaleźli się wśród licznej obsady.