Jeff Bezos wprawił w osłupienie obserwatorów niedzielnego spotkania z Carbone w Miami – sprawiając wrażenie zupełnie przeciętnego.
Trzeci najbogatszy człowiek świata wpadł do słynnej restauracji Greenwich Village na Florydzie podczas Art Basel Miami Beach z narzeczoną Lauren Sanchez.
Powiedziano nam, że nie tylko usiedli w głównej jadalni wśród starych milionerów, ale także zamówili wino na kieliszki.
„Siedzieli na środku restauracji, gdzie każdy mógł ich zobaczyć”, powiedział szpieg.
Słyszeliśmy, że szef Amazona nie wybrał magnum Screaming Eagle z Cristalem. „Mając tyle pieniędzy, zamówili wino na kieliszki”, powiedział zdumiony obserwator.
Para wydawała się jednak wymykać tylnym wyjściem, aby uniknąć paparazzi, więc być może nie są aż tak normalni.
Bezos – który jest obecnie właścicielem dwóch posiadłości w okolicy – był na czymś w rodzaju wycieczki po gorących punktach miasta. Dwie noce wcześniej para wpadła do Papi Steak.
Para została również zauważona na słynnych targach sztuki przy plaży.
Tak czy inaczej, być może Bezos pomija drogie butelki alkoholu, aby zaoszczędzić na swoich nieruchomościach.
The Post doniósł w zeszłym tygodniu, że para – która niedawno kupiła dwa domy w miejskiej dzielnicy Indian Creek za około 147 milionów dolarów, najwyraźniej po to, by je zburzyć i zbudować nowy kompleks – szuka obecnie trzeciego domu w słonecznym mieście, podczas gdy nowy jest budowany.
„Jednym z miejsc w Palm Beach, którym Bezos wyraził zainteresowanie, jest Villa Artemis, która nie jest [oficjalnie] na sprzedaż”, donosi The Post. „Jednakże, wykwintna posiadłość nad oceanem, przy 656 N. County Road, jest po cichu sprzedawana kilku ultra 1-procentowcom za szeptaną – i niebotycznie wysoką – cenę 300 milionów dolarów.”
Przedstawiciel Bezosa nie skomentował sprawy.