24 marca 2023 r. |12:00 rano

Luke Combs przerósł oczekiwania.

Kiedy rodowity mieszkaniec Karoliny Północnej przeniósł się do Nashville w 2014 roku, zauważył, że wszyscy wokół niego byli „gorący”, wysocy i mieli „abs”, powodując, że po raz drugi zweryfikował swoją decyzję o kontynuowaniu kariery jako artysta country, co przyznał w niedawnym wywiadzie.

„Nie miałem szans, bracie”, powiedział ze śmiechem na podcaście „Joe Rogan Experience”. „Idę, 'Cóż, fajnie, będę po prostu pisać piosenki dla tych przystojnych kotów. (…) To będzie dla mnie w porządku.”

Luke Combs playing a guitar onstage.
To towarzyszka płyty piosenkarki country z 2022 roku, „Growin’ Up.”
Getty Images dla SiriusXM

I tak Combs zabrał się do pracy, wkładając niezliczone godziny w doskonalenie skomplikowanej sztuki pisania piosenek w przerwach między rezerwowaniem własnych koncertów dla dodatkowej gotówki. Opłaciło się – na więcej niż jeden sposób.

Obecnie dwukrotny CMA Entertainer of the Year, który wyprzedaje te same stadiony piłkarskie, co Beyoncé i Taylor Swift, Combs jest na swoim czwartym albumie, „Gettin’ Old” (wychodzi w piątek). To mistrzowska klasa liryzmu i najmocniejszy jak dotąd dowód na to, że urodził się, by to robić.

33-latek był współautorem 15 z 18 nowych piosenek, wykorzystując swoje umiejętności posługiwania się piórem i papierem, a także pozwalając swojemu mocnemu głosowi wznieść się jak nigdy dotąd.

Luke Combs standing onstage.
„Gettin’ Old” zawiera przebojowy singiel „Love You Anyway.”
FilmMagic

Otwierający płytę utwór „Growin’ Up and Gettin’ Old” służy jako pomost pomiędzy najnowszą płytą Combsa a jej szczerze niezadowalającym towarzyszem z 2022 roku, „Growin’ Up” Śpiewa o nauce dostosowania się do średniej dorosłości, z przejmującymi wersami takimi jak „Ta klepsydra, którą mamy, nie trwa wiecznie.” (Można powiedzieć, że to jego „I’m Not a Girl, Not Yet a Woman.”)

„Gettin’ Old” ma wszystkie kluczowe składniki standardowego albumu country: refleksyjne midtempo o wiejskim miasteczku („Back 40 Back”), fortepianową balladę opłakującą cenę sławy („The Part”), akustyczną piosenkę o letnim romansie sprzed 15 kilku lat („Tattoo on a Sunburn”), a nawet cover jednej z największych piosenek wszech czasów (Tracy Chapman „Fast Car”).

Czytaj również:  Stevie Nicks i Lindsey Buckingham łączą się ponownie po śmierci Christine McVie

Ale magiczny dotyk Combsa sprawia, że ten projekt coming-of-age jest czymś więcej niż tylko kolejnym wydawnictwem z Music City.

Luke Combs playing a guitar onstage.
Album zawiera również cover „Fast Car” Tracy Chapman.
WireImage

Jego teksty są proste, nie pozostawiają miejsca na błędną interpretację i zapewniają, że każdy utwór ma to samo poczucie relatywności, które uczyniło go jednym z najbardziej uwielbianych artystów w swoim gatunku przez prawie dekadę.

Combs opowiada o euforii, jaka towarzyszy odkrywaniu swojego celu w pewnym, wartym polecenia singlu „You Found Yours”, a pełne smyczków „Love You Anyway” – najbardziej oszałamiająca pozycja w jego śpiewniku pełnym ulubieńców pierwszego tańca – jest odą do niezmiennego uwielbienia, jakie żywi dla swojej żony Nicole („Gdybyś odwróciła się do mnie plecami i odeszła / Nie zmieniłaby się żadna rzecz w tym, jak się czuję” – zachwyca się).

Są też osobiste akcenty w „See Me Now”, hołdzie dla jego zmarłych dziadków i rzeczy, których nie przeżyli, jak również „Joe”, celebracji jego bliskich, którzy osiągnęli trzeźwość („Here’s to good days and better tomorrows / And a light at the end of the bottle”).

Nicole Combs and Luke Combs on a red carpet.
Combs i jego żona, Nicole, spodziewają się drugiego dziecka.
FilmMagic

Chwilami Combs jest bardziej wrażliwy niż kiedykolwiek.

W „Take You With Me”, przyszły tata dwójki dzieci tęskni za swoim 9-miesięcznym synem, Texem, aby pozostał wiecznie młody, aby mogli nadal robić „wszystko razem”.


Dla więcej Page Six you love …

  • Słuchaj naszego cotygodniowego podcastu „Słyszymy”
  • Zapisz się do naszego codziennego newslettera
  • Kupuj nasz ekskluzywny towar

W znakomitym „5 Leaf Clover” nominowany do nagrody Grammy artysta próbuje nadać sens swojemu ogromnemu sukcesowi nie tylko jako muzyk, ale także jako mąż, ojciec, syn i przyjaciel.

„Wiem, że jestem szczęśliwym człowiekiem, ale nie jestem pewien, dlaczego tak jest”, zastanawia się. „Bo to nie jest tak, że każdy zasługuje na świat w dłoni”.

Czytaj również:  Madonna szokuje w bieliźnie podczas świątecznych obchodów z dziećmi: 'Czuję się niekomfortowo'
Luke Combs performing onstage.
Światowa trasa nominowanego do nagrody Grammy artysty 2023 rusza 25 marca.
Getty Images dla SiriusXM

Podczas gdy większość „Gettin’ Old” skupia się na teraźniejszości, Combs byłby zaniedbany, aby nie zawrzeć trochę nostalgii na albumie o wchodzeniu w nowy rozdział.

Combs wraca do szkoły średniej w stadionowo-rockowym utworze „Hannah Ford Road”, w którym opowiada o wymykaniu się po mieście, by po lekcjach uprawiać hanky-panky z dziewczyną, która jest „gorąca jak Alabama w czerwcu”.

Combsowi udaje się nawet sprawić, by fikcyjny „Where the Wild Things Are” zabrzmiał autobiograficznie, opowiadając pełną nadziei historię dwóch braci, którzy mieszkają na przeciwległych wybrzeżach i nie pozwalają, by fizyczna odległość stanęła na drodze ich więzi – do czasu, gdy jeden z nich, włóczęga, który przeniósł się na Zachód, spotyka tragiczny koniec.

Luke Combs holding two CMA Awards.
Combs jest dwukrotnym wykonawcą roku CMA Entertainer.
Getty Images

Idea śmiertelności pojawia się w całym fantastycznym „Gettin’ Old”, podobnie jak w życiu.

Weźmy na przykład „My Song Will Never Die”. W utworze napisanym przez Erica Churcha, Combs dzieli się nadzieją, że jego katalog będzie miał trwały wpływ nawet po jego śmierci.

„Odłożę tę gitarę”, śpiewa, „a ktoś inny będzie mógł śpiewać moje piosenki.”

I jakie dziedzictwo po sobie zostawi.