wtorek, 7 maja, 2024

Ostatnie posty

Lionel Richie, Eminem, Dolly Parton, Pat Benatar wchodzą do Rock Hall of Fame, a Duran Duran wyśmiewa problemy techniczne

Lionel Richie wzbił się w powietrze. Pat Benatar ryczał. Duran Duran potknął się, ale pozostał wyrafinowany. Eminem był Eminem.

Cztery akty znalazły bardzo różne sposoby świętowania w sobotnią noc, ale wszyscy mogą teraz powiedzieć, że są Rock & Roll Hall of Famers. Tak samo jak Carly Simon, Eurythmics, Harry Belafonte, Judas Priest i Dolly Parton, która entuzjastycznie przyjęła ten zaszczyt po chwilowym odrzuceniu go.

Pierwszym aktem wprowadzonym do Microsoft Theater w Los Angeles, po pamiętnej przemowie ogolonego Roberta Downeya Jr., Duran Duran wkroczył na scenę i rozpoczął swój przełomowy hit „Girls on Film” z 1981 roku

Krzyczący tłum był tam, ale muzyka nie. Zespół był prawie niesłyszalny poza wokalistą Simonem Le Bonem, którego wokal był w zasadzie a cappella.

To był zabawny, choć niepozorny początek przeważnie zgrabnego i często triumfującego show.

„Wspaniały spontaniczny świat rock 'n’ rolla!” krzyknął 64-letni Le Bon, gdy zespół zatrzymał się na chwilę.

Włączyli się z powrotem na pełnej głośności, grając zestaw, który zawierał „Hungry Like the Wolf” i „Ordinary World”, szybko powracając do tego, co Downey nazwał ich zasadniczą jakością: „CSF – fajna, wyrafinowana zabawa”

Richie wniósł do sali zarówno chłód, jak i ciepło kilka godzin później, otwierając swój set oszczędnym wykonaniem swojej ballady „Hello”, która sprawiła, że wydawało się, że niemal załamał się od ciężaru chwili.

„Jego piosenki są ścieżką dźwiękową mojego życia, waszego życia, życia każdego z nas” – powiedział Lenny Kravitz, wprowadzając Richiego na scenę.
Po „Hello” Richie przeszedł do swojego hitu z 1977 roku z Commodores, „Easy” Atmosfera zmieniła się z gładkiej na triumfalną, gdy frontman Foo Fighters Dave Grohl pojawił się niespodziewanie, by zagrać solo na gitarze i zamienić się wokalami z Richiem. To doprowadziło do śpiewanego, uroczystego wykonania „All Night Long” z 1983 roku, które przyniosło największą reakcję wieczoru.

Czytaj również:  Ozzy Osbourne, Mick Jagger, Rod Stewart składają hołd Jeffowi Beckowi: "No One Played Guitar Like Jeff"

W swoim przemówieniu, Richie uderzył w tych, którzy zarzucali mu, że podczas swojej kariery zbytnio oddalił się od swoich czarnych korzeni.

„Rock 'n’ roll nie jest kolorem”, powiedział. „To jest uczucie. To jest wibracja. I jeśli pozwolimy, by ta wibracja przeszła, ten pokój będzie rósł i rósł i rósł.”

Następnie na scenie pojawili się Eurythmics z soulowym, tanecznym wykonaniem „Missionary Man” z 1986 roku

„Cóż, urodziłam się jako grzesznik pierworodny, urodziłam się z grzechu pierworodnego” – brzmiała piosenkarka Annie Lennox, doprowadzając publiczność do klaskania i postawienia na nogi przez cztery godziny koncertu. Po tym nastąpiło porywające wykonanie ich najbardziej znanego hitu, „Sweet Dreams”.

Chwilę później jej muzyczny partner, Dave Stewart, nazwał Lennox „jednym z największych wykonawców, piosenkarzy i autorów piosenek wszech czasów.”

„Dziękuję ci, Dave, za tę wspaniałą przygodę” – powiedziała zapłakana Lennox.

Jak przez całą swoją karierę, Eminem był outsiderem. Był jedynym artystą hip-hopowym wśród nominowanych, jedynym, którego rozkwit przypadł na lata 80. i wniósł do wieczoru krawędź, której brakowało poza heavy metalowymi stylizacjami Judas Priest.

Wyniósł również grę gościnnych gwiazd na inny poziom. Po krótkim otwarciu z „My Name Is” z 1999 roku, sprowadził Stevena Tylera z Aerosmith, aby zaśpiewał refren „Dream On” dla „Sing for the Moment” z 2003 roku, który sampluje klasyk Aerosmith. Następnie sprowadził Eda Sheerana, aby zaśpiewał swoją partię na jamie Eminema „River” z 2017 roku, gdy na scenę spadł deszcz.

„Prawdopodobnie nie powinienem faktycznie być tu dziś wieczorem z kilku powodów”, powiedział Eminem, noszący czarną bluzę z kapturem, gdy przyjmował honor. „Jeden, wiem, jest taki, że jestem raperem, a to jest Rock & Roll Hall of Fame”.

Jest tylko 10. artystą hip-hopowym wśród dobrze ponad 300 członków Hall of Fame.

Czytaj również:  Najlepsze oferty na tablety Fire, telewizory i inne prezenty na Dzień Ojca w ostatniej chwili

Został wprowadzony przez swojego producenta i mentora Dr. Dre, któremu przypisywał uratowanie życia.

Ale hitmakerzy z lat 80. zdefiniowali tę noc.

„Pat zawsze sięgała do najgłębszej części siebie i wychodziła z rykiem z głośników” – powiedziała Sheryl Crow w swojej przemowie indukującej Benatara.

Benatar, indukowana wraz ze swoim wieloletnim partnerem muzycznym i mężem Neilem Giraldo, zajęła scenę i pokazała tę moc chwile później.

„69-letnia artystka śpiewała, a jej długie, siwe włosy unosiły się w powietrzu, gdy śpiewała wersję utworu „Love Is a Battlefield” z 1983 roku.

Nieobecni na ceremonii byli: gitarzysta Duran Duran Andy Taylor, który od czterech lat walczy z zaawansowanym rakiem prostaty, 95-letni Belafonte i Simon, który w zeszłym miesiącu stracił siostry Joannę Simon i Lucy Simon, również piosenkarki, w wyniku choroby nowotworowej.

Carly Simon była po raz pierwszy nominowana w tym roku ponad 25 lat po uzyskaniu uprawnień. Olivia Rodrigo, 60 lat młodsza od Simona i zdecydowanie najmłodsza wykonawczyni wieczoru, stanęła na scenie, by zaśpiewać piosenkę Simona „You’re So Vain”.

Janet Jackson pojawiła się w czarnym garniturze z masywnym kosmykiem włosów na głowie, przerabiając okładkę swojego przełomowego albumu „Control”, jako że wprowadziła na scenę dwóch mężczyzn, którzy stworzyli tę i wiele innych płyt z nią, autorów-producentów Jimmy’ego Jam’a i Terry’ego Lewis’a.

Kiedy nominowani zostali ogłoszeni w maju, Parton „z szacunkiem” odmówiła, mówiąc, że nie wydaje się odpowiednie, aby zajęła miejsce jako artystka country-to-the-core. Została przekonana, że jest inaczej i w końcu została headlinerem sobotniej nocy.

„Jestem teraz gwiazdą rocka!” krzyczała, gdy przyjmowała wyróżnienie. „To jest bardzo, bardzo, bardzo wyjątkowa noc”

Parton powiedziała, że będzie musiała retroaktywnie zasłużyć na swoje miejsce. Zniknęła i pojawiła się chwilę później ubrana w czarną skórę z gitarą elektryczną i włamała się do piosenki, którą napisała specjalnie na tę okazję.
„I’ve been rockin’ rockin’ rockin’ rockin’ since the day I was born,” śpiewała, „and I’ll be rockin’ to the day I’m gone.”

Czytaj również:  ratingi telewizyjne w sezonie 2021-22: Ostateczne siedmiodniowe wyniki dla wszystkich seriali sieciowych

Zamknęła noc prowadząc all-star jam swoich kolegów inductees na jej klasyku country „Jolene” Le Bon, Benatar i nawet wokalista Judas Priest Rob Halford wzięli wersy.

„Mamy tu scenę pełną gwiazd” – powiedziała Parton. „Czuję się jak hillbilly w mieście”

Latest Posts

Nie przegap