sobota, 18 maja, 2024

Ostatnie posty

’Święty Pająk’: Przegląd filmów | Cannes 2022

Złapanie seryjnego mordercy to nie lada wyczyn, więc co się dzieje, gdy zamiast stać się kolejnym Tedem Bundy czy Johnem Wayne’em Gaceyem, opinia publiczna zmienia go w prawdziwego męczennika?

To głęboko niepokojące pytanie zadaje film Ali Abbasiego Święty pająk, który oparty jest na prawdziwej historii Saeeda Hanaei, człowieka, który zamordował 16 prostytutek w irańskim mieście Maszhad w 2000 i 2001 roku, zanim został aresztowany, postawiony przed sądem, a następnie uznany za bohatera narodowego i religijnego, który „oczyścił” Iran z jego wad.

Święty Pająk

The Bottom LineBezwzględna historia seryjnego mordercy osadzona w pokręconym miejscu.

Miejsce: Festiwal Filmowy w Cannes (Konkurs)
Obsada: Mehdi Bajestani, Zar Amir Ebrahimi, Arash Ashtiani, Forouzan Jamshidnejad, Alice Rahimi, Sara Fazilat, Sina Parvaneh
Reżyser: Ali Abbasi
Scenarzyści: Ali Abbasi, Afrshin Kamran Bahrami

1 godzina 56 minut

Abbasi przekształca kontrowersyjną sprawę zarówno w brutalny thriller typu „złap mordercę”, jak i w krytykę karzącego, teokratycznego systemu swojej ojczyzny, w którym kobiety wydają się być zawsze czymś winne, nawet jeśli padają ofiarą morderstwa z zimną krwią.

Podobnie jak jego ostatnia fabuła, gender-fluid, creature-feature romance Border, która zagrała w Cannes w Un Certain Regard w 2018 roku, jest to film, który bierze dobrze zużyty gatunek i obraca go na głowie, rozdając więcej niespodzianek niż się spodziewano, jednocześnie dostarczając wiadomość słyszaną głośno i wyraźnie o niespokojnym państwie Iranu. Nie jest to film subtelny, ale Święty Pająk jest w równej mierze porywający i niepokojący, i nie zawsze dla osób wrażliwych. Wystarczy powiedzieć, że w najbliższym czasie nie będzie grany w waszym ulubionym teherańskim multipleksie, choć powinien przypieczętować reputację Abbasiego jako nowego, odważnego talentu.

Nie było mowy, by reżyser mógł nakręcić swój trzeci film w ojczyźnie, więc produkcja odbyła się w jordańskiej stolicy Ahman. Miasto dobrze zastępuje Maszhad, trzecią co do wielkości metropolię Iranu i główne miejsce islamskich pielgrzymek, które co roku odwiedzają dziesiątki milionów osób, by oddać cześć w sanktuarium Iman Rezy.

Czytaj również:  Taika Waititi: "Czy wolno mi się z tego śmiać?"

Abbasi, który napisał scenariusz wraz z Afshin Kamran Bahrami, jest mniej zainteresowany turystyką religijną niż ponurymi zaułkami i przemysłowymi nieużytkami Mashhadu. To właśnie tam Saeed Hanaei (Mehdi Bajestani), 50-letni pracownik budowlany i kochający rodzinę mężczyzna, przez dwa lata żerował na prostytutkach, zanim w końcu dopadło go prawo.

Święty pająk przedstawia historię mordercy jako pokręconą grę w kotka i myszkę, przecinając obraz Saeeda, który zabiera kobiety na swój motocykl, zabiera je do mieszkania i dusi je na śmierć ich własnymi hidżabami; oraz Rahimiego (Zar Amir Ebrahimi), reportera z Teheranu, który przyjeżdża do miasta, aby opisać tę historię, podążając tropem Saeeda, który pozbawia się kolejnych ofiar i w końcu zyskuje przydomek „Pajęczy Morderca”.

Film przełącza się z jednego punktu widzenia na drugi, aby lepiej uchwycić kontury społeczeństwa, które marginalizuje kobiety – czy to dziennikarki takie jak Rahimi, czy też naćpane, zubożałe prostytutki, które spotyka na ulicy – podczas gdy mężczyźni tacy jak Saeed, weteran wojny irańsko-irackiej, który jest zarówno żarliwie religijny, jak i odpowiedzialny ojciec, są wzorami wysokiej pozycji. W ten sposób zabójca jest w stanie przekonać samego siebie, że wykonuje pracę Allaha, usuwając kobiety, które uważa za zdrajców islamskiego status quo.

Abbasi trzyma nas dość mocno przyklejonych do akcji, z fotografiami Nadima Carlsena (Border, Holiday), które preferują żywe, ręczne, ziarniste kompozycje wypełnione ostrym neonowym światłem i mnóstwem cieni. Kiedy Saeed rzuca się na swoje ofiary, widzimy każdy brudny szczegół w panoramicznym zbliżeniu, czemu towarzyszy projekt dźwiękowy Lajosa Wienkampa-Marquesa, który nie oszczędza żadnego efektu, kiedy powietrze zostaje z nich wydmuchane.

Ale w morderczym działaniu reżysera jest metoda: Chce, abyśmy poczuli surowy ból każdej śmierci, co lepiej podkreśla, jak niedorzecznie Saeed znajduje przychylność zarówno własnej rodziny, jak i części irańskiej opinii publicznej, gdy zostaje aresztowany. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy Rahimi zastawia na niego pułapkę, która jest aż nazbyt łatwa do wykonania i nadwyręża wiarygodność, podobnie jak kilka innych aspektów fabuły. To nie jest marka niedopowiedzianej, warstwowej narracji, z której słynie irańskie kino, ale raczej sensacyjna opowieść w twarz – wspierana przez poruszającą, brzmiącą na gitarze elektrycznej partyturę Martina Dirkova – która stawia swój polityczny program na środku stołu i prosi o jego uznanie.

Czytaj również:  współtwórca "Pani Davis" Damon Lindelof o zbliżającym się strajku scenarzystów: "Musimy nadążać za duchem czasu"

„To jak czarna dziura bez dna” – tak jeden z bohaterów ocenia życie po drugiej stronie torów, gdzie ćpuny i prostytutki, niektóre z nich będące matkami, próbują wyżyć z egzystencji zaledwie kilka przecznic od jednego z najświętszych miejsc w Iranie. Czy Saeed celowo próbował oczyścić ten świat, jak twierdzi, czy po prostu czerpał perwersyjną przyjemność z zabijania niewinnych kobiet – cóż, nie tak niewinnych według niego i wielu innych, w tym policjantów, prokuratorów i sędziów, którzy decydują o jego losie – nigdy nie jest jasne, choć w końcowej scenie filmu kompleks męczennika w pełni przejął kontrolę nad zabójcą.

Tymczasem Rahimi, która nieustannie musi stawiać czoła męskiemu szowinizmowi lub agresji, począwszy od momentu, gdy po raz pierwszy melduje się w hotelu, aż po mrożącą krew w żyłach scenę, w której policjant próbuje ją osaczyć w jej pokoju pewnej nocy, musi stać z boku i patrzeć, jak jej obława osiąga rezultaty, a następnie imploduje w następstwie. Fakt, że Saeed może zostać skazany na śmierć, jest już wtedy całkiem nieistotny: W Iranie bezlitośnie sportretowanym przez Holy Spider, zabójca wydaje się być mniej winny niż Rahimi, a wszystkie inne kobiety, na które spogląda z nienawistną i wyższą satysfakcją.

Pełne kredyty

Miejsce: Festiwal Filmowy w Cannes (Konkurs)
Firmy produkcyjne: Profile Pictures, One Two Films
Obsada: Mehdi Bajestani, Zar Amir Ebrahimi, Arash Ashtiani, Forouzan Jamshidnejad, Alice Rahimi, Sara Fazilat, Sina Parvaneh
Reżyseria: Ali Abbasi
Scenarzyści: Ali Abbasi, Afrshin Kamran Bahrami
Producenci: Ali Abbasi, Sol Bondy, Jacob Jarek
Producenci wykonawczy: Ditte Milsted, Christophe Lange
Reżyser zdjęć: Nadim Carlsen
Scenograf: Lina Nordqvist
Redaktorzy: Hayedeh Safiyari, Olivia Neergaard-Holm
Kompozytor: Martin Dirkov
Sprzedaż: Wild Bunch International
W języku farsi

1 godzina 56 minut

Biuletyny THR

Zapisz się na wiadomości THR prosto do swojej skrzynki pocztowej każdego dnia

Czytaj również:  Najlepsze prezenty na Księżycowy Nowy Rok dla każdego, od luksusowej mody i urody po słodkie przysmaki i nie tylko

Subskrybuj Zapisz się

Latest Posts

Nie przegap