Po tygodniu od premiery na całym świecie, Czarna Pantera: Wakanda Forever wywołała wiele rozmów na temat żałoby, losu, honoru i obowiązku – wszystkie tematy, które dodają nową strukturę do zrozumienia przez widzów zarówno pojedynczej podróży bohatera, jak i zwielokrotnionej mocy społeczności. Film, który do tej pory zarobił ponad 400 milionów dolarów na całym świecie, jest jednocześnie głęboko teraźniejszy i afrofuturystyczny, a jednocześnie tkwi w przeszłości; natychmiastowe przywołanie przodków i przedstawienie odziedziczonych tradycji prowadzi obsadę sequela pod nieobecność zmarłego Chadwicka Bosemana (T’Challa), aby poprowadzić następne pokolenie do przodu.
Zastanawiając się nad swoim przygotowaniem do roli Nakii, Lupita Nyong’o mówi The Hollywood Reporter że musiała zmierzyć się z zadaniem, jakie jej powierzono, „które dotyczyło kobiety, która była na innym etapie akceptacji straty niż ja.”
„Bardzo ciężko było stracić Chadwicka, [ale] nie był dla mnie tym, czym był dla Nakii. Nie mogłam więc nawet wyobrazić sobie, jak to jest iść dalej po stracie miłości swojego życia.”
Inspirację czerpała od wdowy po Bosemanie, Simone Ledward Boseman.
„Pamiętam, że na jego nabożeństwie żałobnym, dając świadectwo Simone … i siły, którą posiadała. Pamiętam, że byłam tak zszokowana, bo byłam załamana. Była tak uziemiona, była jak dąb” – mówi Nyong’o. „Kiedy przygotowywałam się do Nakia, dużo o niej myślałam. Ponieważ wiedziała to, czego my nie wiedzieliśmy, w ten sam sposób Nakia wydaje się być o wiele mądrzejsza i bardziej mędrkować w kwestii śmierci i żałoby niż ja.”
Danai Gurira, która ponownie wciela się w rolę Okoye, mówi, że powrót do uniwersum Czarnej Pantery na potrzeby sequela, zwłaszcza bez Bosemana, był dla niej naznaczony uczuciem dezorientacji i wyparcia. Ale na szczęście reżyser Ryan Coogler osobiście przeprowadził każdego z aktorów przez ich dostosowane łuki postaci (biorąc pod uwagę zmiany w świecie rzeczywistym, które otaczają film), na długo przed ich powrotem na plan, „więc miałam zrozumienie, jaki rodzaj podróży mam podjąć dla Okoye”, mówi Gurira w wywiadzie dla THR.
Kontynuuje Gurira: „Jeśli robisz sequel, pozwól postaciom przejść przez pewne zmiany, skończyć tam, gdzie by się nie spodziewały, zostać rozciągniętym i rozszerzyć ich człowieczeństwo. Myślę, że to jest to, za co jestem wdzięczna w tym świecie, to że poznajemy te postacie w pierwszym [filmie], ale w tym zostają one rozciągnięte i rozszerzone oraz zestresowane i opodatkowane, a to pozwala złożonym postaciom bardziej się uchwycić.”
Kiedy Nyong’o została zapoznana z poprawionym scenariuszem, „zapłakała niekontrolowanie”, mówi, „ponieważ poczułam ulgę, wiedząc, że uhonorujemy Chadwicka, a Nakia dostała tę kontynuację historii, która pozwoliła jej się rozwinąć i być na innym etapie życia.”
Ten drugi filmowy rozdział w fabule Czarnej Pantery nie tylko wprowadza rozszerzone postacie, ale także szersze przedstawienie reprezentacji społeczności kolorowych na ekranie. Podwodne królestwo Talokan, bogate w vibranium tak jak Wakanda i przesiąknięte kulturą Majów, jest miejscem, w którym poznajemy Namora (Tenoch Huerta) i jego współtowarzyszy oddychających wodą.
„Oboje zajmujemy się aspektem bycia rdzennymi ludźmi, którzy próbują zachować to, w świecie, który przychodzi i niszczy to”, mówi Gurira. „Widzieliście to w całej Afryce i w całej Ameryce Południowej, więc faktycznie zobaczyć te dwa ludy, które zorientowały się, jak zachować swoją siłę i faktycznie stać się niezwykle potężnym poprzez zachowanie swojej specyfiki siebie, myślę, że to zdumiewający rezonans, który, miejmy nadzieję, będzie potężny dla nas wszystkich, którzy chcą zachować to, kim jesteśmy w świecie, który mówi nam, że mamy być kimś innym.”
Dla aktorów portretujących mieszkańców Talokanu, kulturowa specyfika była powodem do dumy.
„To taki dumny moment, że mogę być częścią Czarnej Pantery…i że mogę reprezentować dla naszej społeczności i społeczności Majów ich język” – mówi Alex Livinalli, który gra Attuma. „Mówiliśmy w 100 procentach językiem Majów, Mabel, ja i Tenoch nauczyliśmy się go od podstaw”
„Nasz trener [językowy] cały czas mówił: 'Chcę, żeby mój lud był godnie reprezentowany w filmie, więc musisz bardzo dobrze mówić w języku Maya'” – dodaje Mabel Cadena (Namora). „Ponieważ po raz pierwszy w takim filmie mamy okazję reprezentować rdzenny język, więc to jest ogromne”.
Bez Bosemana jako T’Challi, „gwiazdy północnej” filmu, obsady i ekipy, świat Wakandy z konieczności uległ przesunięciu, które ostatecznie doprowadziło do kalejdoskopowej reinwencji.
„Wraz z jego utratą trzeba było pozbierać kawałki i spróbować wymyślić drogę naprzód, i o tym właśnie jest nasza historia” – zastanawia się Nyong’o. „Chodzi o konfrontację i przesłuchanie, co robimy, gdy straciliśmy coś dla nas drogiego, gdy doświadczyliśmy tragedii.”