W piątek wczesnym rankiem w kalifornijskiej rezydencji Cary Delevingne wybuchł ogromny pożar, co potwierdza Page Six.
Rzecznik straży pożarnej w Los Angeles powiedział Page Six, że otrzymali telefon około 3:57 czasu lokalnego w piątek, że dwupiętrowy dom stanął w płomieniach.
Rzecznik straży pożarnej powiedział, że odkryto „silny pożar”, który wybuchł na tyłach nieruchomości i „pochłonął jeden z pokoi”
„Wszyscy mieszkańcy byli poza domem” w tym czasie, dodaje.
Page Six rozmawiało również z oficerem informacji publicznej w Departamencie Policji Los Angeles, który dodaje, że zareagowali na wezwanie do pożaru o 4:29 czasu lokalnego, aby „ewakuować mieszkańców” i „kontrolować ruch drogowy”
LAFD był już na miejscu przez kilka minut, nadzorując sprawę.
Funkcjonariusz LAPD twierdzi, że policja nie musiała ewakuować żadnych osób znajdujących się w domu.
Delevingne wyraziła obawy, że pożar zaszkodził jej dwóm kotom, które opublikowała na swoim Instagramie wkrótce po wybuchu pożaru.
„Moje serce jest dziś złamane… Nie mogę w to uwierzyć. Życie może się zmienić w mgnieniu oka. Więc pielęgnuj to, co masz” – napisała wraz ze zdjęciem kotów.
Jednak rzecznik LAFD powiedział Page Six: „Nie mamy żadnych doniesień o rannych zwierzętach, a po dokładnym przeszukaniu posesji nie znaleźliśmy żadnych rannych.”
Delevingne wyjaśniła później za pośrednictwem historii na Instagramie, że jej zwierzęta „żyją” i podziękowała strażakom.
For more Page Six you love…
- Posłuchaj naszego cotygodniowego podcastu „We Hear”
- Kupuj nasze ekskluzywne produkty
Brytyjska modelka, lat 31, była w tym czasie za granicą w Anglii, gdzie grała rolę Sally Bowles w „Kabarecie” w Playhouse Theater w Londynie.
Jej przedstawiciel nie odpowiedział od razu na prośbę Page Six o komentarz.
LAFD powiedział Page Six, że pożar był ogromnym przedsięwzięciem, które zajęło 94 strażakom łącznie dwie godziny i 16 minut. W rezultacie dach domu zawalił się.
„Jeden strażak został przewieziony do szpitala z powodu obrażeń, a jeden mieszkaniec doznał niewielkiego wdychania dymu” – dodaje rzecznik.
Powiedziano nam również, że pożar rozpoczął się na zewnątrz domu, a ostatecznie przedostał się do tylnego pokoju i na poddasze.
Jednak oficer LAFD wskazuje, że „nic nie wskazuje na to, że była to działalność przestępcza”
Przedstawiciel LAPD dodaje: „Nic nie wskazuje na podpalenie lub śledztwo kryminalne w tej chwili”
Trwa jednak dochodzenie, a rzecznik LAFD ma udzielić informacji mediom później w piątek. TMZ jako pierwsze poinformowało o pożarze.