Ginuwine w końcu odniósł się do wirusowego fragmentu pamiętnika Britney Spears, w którym twierdziła, że jej były Justin Timberlake użył „blaccent”, kiedy po raz pierwszy spotkał gwiazdę R&B.
„Zdecydowanie słyszałam o tym. Ludzie dzwonili w tej sprawie. Ale mogę powiedzieć, że nie pamiętam, żeby to się wydarzyło”, powiedziała 53-letnia piosenkarka „Pony” w wywiadzie opublikowanym w czwartek.
„Naprawdę nie pamiętam, żeby coś takiego miało miejsce.”
Ginuwine – urodzony jako Elgin Lumpkin – powiedział, że gdyby usłyszał, że 42-letni frontman *NSYNC robi „coś takiego”, zapytałby go o to.
„Prawdopodobnie spojrzałbym na niego w stylu: „Dlaczego się tak zachowujesz?”” – powiedział.
„Gdyby to zrobił, byłoby to coś, co bym zapamiętał. To zdecydowanie by się wyróżniło. Więc nie, nie pamiętam, żeby tak się stało.”
Po wydaniu pamiętnika księżniczki popu, „The Woman In Me”, w październiku, część dotycząca Timberlake’a mówiącego inaczej o czarnoskórych artystach stała się wirusowa w Internecie.
We fragmencie – którego narratorem była Michelle Williams – Spears, lat 42, opisała zespół swojego ówczesnego chłopaka, *NSYNC, jako „białych chłopców”, którzy „kochali hip-hip” i „zadawali się z czarnymi artystami.”
Aby uzyskać więcej Page Six, które kochasz ….
- Posłuchaj naszego cotygodniowego podcastu „We Hear”
- Subskrybuj nasz codzienny biuletyn
- Kupuj nasze ekskluzywne produkty
Mama dwójki dzieci powiedziała, że to „oddzieliło ich” od innych zespołów, takich jak Backstreet Boys.
„Czasami myślałam, że za bardzo starali się dopasować”, napisała.
„Pewnego dnia J i ja byliśmy w Nowym Jorku, udając się do części miasta, w których nigdy wcześniej nie byłam” – dodała Spears.
„Na naszej drodze stanął facet z ogromnym, blichtrowym medalionem. Był otoczony przez dwóch gigantycznych ochroniarzy. J był podekscytowany i powiedział głośno: „Oh, tak! Fo shiz, fo shiz, Ginuwine! Co tam, ziomek?”
Spears napisała, że po tym jak piosenkarz „So Anxious” odszedł, jej asystentka, Felicia, wcieliła się w Timberlake’a, a on „nawet się nie zawstydził.”
„Po prostu wziął go i spojrzał na nią w stylu: 'OK, pieprzę cię Fe'” – powiedziała.
W innym miejscu książki, zdobywczyni Grammy oskarżyła swojego byłego – z którym spotykała się od 1999 do 2002 roku – o zdradzanie jej i namawianie do aborcji podczas ich związku.
Timberlake nie wypowiedział się publicznie na temat pamiętnika, ale podobno „wcale nie był z niego zadowolony”.