4 grudnia 2022 r. | 13:47
James Scully rozumie, dlaczego tak wiele osób podkochuje się w jego partnerze z „You”, Pennie Badgleyu.
„Spędziłem z nim wiele dni przez sześć miesięcy i za każdym razem, gdy wchodziłem do przyczepy z fryzurami i makijażem i widziałem go, po prostu wzdychałem do siebie”, aktor, który portretował Forty’ego Quinna w 2. sezonie hitowego serialu Netflixa, tryskał do Page Six podczas Gotham Awards.
„Więc, rozumiem to”, dodał. „Rozumiem.”
Scully, 30, wyznała, że czuje się źle dla wychowanka „Gossip Girl”, jednakże, jako że Badgley, 36, zmagał się z wyjaśnieniem, dlaczego ludzie nie powinni być idolami brutalnego seryjnego mordercy.
„Było mi po prostu szkoda Penna, ponieważ on był jak, 'To jakby miało być przeciwieństwo'”, wyjaśniła Scully.
„Wykonuje całą tę pracę i myślę, że jest bardzo świadomy przykładu, jaki daje młodym mężczyznom. Jest jakby chętny do wyjaśnienia, że w ten sposób nie należy się zachowywać.”
Niemniej jednak przyznaje, że charyzma Badgleya jest dokładnie tym, dlaczego producenci wybrali go do zagrania przebiegłego mordercy.
„Właśnie dlatego go zatrudnili”, przekonywał. „Ta osoba potrafi nas sprzedać”.
Netflix ogłosił niedawno dwie daty premiery 4. sezonu serialu z gatunku thriller psychologiczny/mroczna komedia. Część pierwsza sezonu zadebiutuje na platformie streamingowej 10 lutego, a pozostała połowa nastąpi miesiąc później 10 marca.
Tymczasem kariera Scully’ego ładnie się rozwija dzięki roli w gejowskim romansie „Fire Island”.
Otwarty gej, który dorastał w Teksasie, powiedział Page Six, że myślał, że będzie musiał pozostać w ukryciu i ożenić się z kobietą mieszkającą tam, gdzie on jako nastolatek.
„Nie czułem się tak od dość dawna, ale na pewno kiedy byłem młodszy” – przyznał.
„W gimnazjum, na początku liceum, myślałem sobie: 'Muszę tylko znaleźć super wyrozumiałą, cierpliwą kobietę i jakoś to ogarniemy’. Mam wielkie szczęście, że tak się nie stało!”