Sędzia z Los Angeles uznał, że twórca „Pełnej chaty” nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że komentarze showrunnera Bryana Behara były istotnym czynnikiem w jego rozwiązaniu.
Pozew Jeffa Franklina dotyczący jego zwolnienia z Fuller House został odrzucony, ponieważ sędzia w Los Angeles uznał, że jest mało prawdopodobne, aby udowodnił, że showrunner Bryan Behar był odpowiedzialny za nieprzedłużenie jego kontraktu.
Franklin został zdjęty z Full House spin-off w lutym 2018 roku wśród skarg na dyskryminację ze względu na płeć i inne niewłaściwe zachowanie, ale utrzymuje, że to wszystko zostało zaaranżowane przez Behar. Franklin pozwał Behar w kwietniu 2019 roku, twierdząc, że jego kolega sfabrykował i przekręcił informacje i przekazał je mediom i Warner Bros. w celu wyrzucenia go z programu.
Behar złożył specjalny wniosek o odrzucenie skargi na podstawie kalifornijskiego statutu anty-SLAPP, który przynosi wczesne zakończenie pozwów wynikających z chronionej działalności, takiej jak wolność słowa, chyba że powód może udowodnić, że prawdopodobnie wygra. Behar powiedział, że Warners zwrócił się do niego i jego wypowiedzi dla śledczego firmy na temat Franklina są „bezsprzecznie” działaniem na rzecz jego prawa do wolności słowa. Chociaż utrzymuje, że nie rozmawiał z prasą, twierdzi, że gdyby to zrobił, to również byłoby chronione przez Pierwszą Poprawkę.
Sędzia L.A. County Superior Court Craig Karlan przychylił się do wniosku, po pierwsze stwierdzając, że sprawa jest wyraźnie w interesie publicznym, ponieważ dotyczyła komentarzy o podłożu seksualnym w miejscu pracy, które zostały zgłoszone w szczytowym momencie ruchu #MeToo, a zwolnienie Franklina było szeroko relacjonowane przez media.
Spełniwszy tę normę statutową, Karlan zwrócił się następnie z analizą, czy Franklin ma szansę na wygraną w sprawie o umyślne zakłócenie perspektywicznych korzyści ekonomicznych.
Sędzia Karlan nie jest przekonany, że Franklin może udowodnić, że Behar doprowadził do jego zwolnienia.
Sędzia zauważa, że śledczy Warnersa powiedział, że zeznania Behar nie były „istotnym czynnikiem” w ustaleniu, że Franklin stworzył toksyczne środowisko pracy, a jedynie „potwierdzały niektóre z oświadczeń złożonych przez innych świadków” Zeznała również, że Behar niechętnie uczestniczyła w procesie i że nie było to pierwsze dochodzenie w sprawie zachowania Franklina w programie.
„Mówiąc wprost, Plaintiffs przedstawiają niewystarczające dowody na to, że Behar była istotnym czynnikiem w zakończeniu relacji między Plaintiffs a Warner Bros.”, pisze Karlan. „Jednak nawet gdyby Powodowie ustalili możliwość, że wypowiedzi Behara dla Warner Bros. spowodowały wypowiedzenie Franklina, jego wypowiedzi są uprzywilejowane zgodnie z sekcją 47 Kodeksu Cywilnego, podrozdział (c), ponieważ stanowią komunikację dotyczącą molestowania seksualnego, dokonaną w ramach dochodzenia w miejscu pracy”
Sąd kontynuuje: „Wreszcie Sąd zauważa, że powodowie nie przedstawiają żadnych dopuszczalnych dowodów na to, że Behar złożył oświadczenia dla prasy. W związku z tym powodowie nie mogą wykazać prawdopodobieństwa przewagi w sprawie ich twierdzenia, że wypowiedzi dla prasy były przyczyną wypowiedzenia.”
Karlan 9 stycznia podpisał postanowienie o oddaleniu sprawy z uprzedzeniem i przyznaniu Beharowi honorariów adwokackich i kosztów w kwocie do ustalenia za przewagę w sprawie wniosku, co jest standardem w świetle statutu.
Kalifornijski anty-SLAPP przewiduje również natychmiastowe prawo do odwołania się, a prawnik Franklina, Larry Stein, złożył już zawiadomienie o tym, że będzie je realizował.
Biuletyny THR
Zapisz się na wiadomości THR prosto do swojej skrzynki pocztowej każdego dnia
Subskrybuj Zapisz się