18 stycznia 2023 r. | 15:15
Savannah Chrisley przyrzekła „walczyć” o swoją mamę, Julie Chrisley, po tym jak ta ostatnia rozpoczęła we wtorek wieloletni pobyt w więzieniu.
„Will forever fight for this smile ❤️ I love you mama,” ogłosiła przez zdjęcie uśmiechniętej Julie poprzez jej Instagram Stories we wtorek.
Wiadomość Savannah przychodzi kilka godzin po tym, jak Julie i Todd Chrisley zgłosili się do swoich zakładów karnych, aby rozpocząć swój łączny 19-letni wyrok za oszustwa i unikanie podatków.
Todd, lat 53, odbywa swój 12-letni wyrok na Florydzie w Federalnym Obozie Więziennym Pensacola, natomiast Julie, lat 50, odbywa swój 7-letni wyrok w Kentucky w Federalnym FMC Lexington.
Po wyjściu na wolność, para reality będzie musiała odbyć po 16 miesięcy kary w zawieszeniu.
Pomimo wyroku, byłe gwiazdy „Chrisley Knows Best” utrzymują swoją niewinność, a nawet złożyły wniosek o odwołanie się od wyroku.
Savannah, 25, niedawno zapytała, dlaczego jej rodzice otrzymali dłuższy wyrok więzienia niż absolwentka „Real Housewives of Salt Lake City” Jen Shah, która została skazana na sześć i pół roku w dniu 6 stycznia za jej ogólnokrajowy schemat telemarketingu, który głównie był skierowany do osób starszych.
„Postawcie te sprawy obok siebie i to nie ma sensu – po prostu nie ma”, powiedziała porównując przestępstwa ze swoją mamą na wtorkowym, nagranym wcześniej odcinku jej podcastu „Unlocked.”
„Były setki ofiar, które były starsze, i ludzie, którzy dostarczali oświadczenia, którzy stracili swoje domy, grozili, że zakończą swoje życie”, kontynuowała Savannah. „Było tak wiele różnych rzeczy, a ona dostała sześć i pół roku. Niech to ma sens!”
Savannah argumentowała, że Shah, która w lipcu ubiegłego roku przyznała się do oszustwa przewodowego, przyznała się do winy, podczas gdy jej rodzice zawsze głosili swoją niewinność.
„Macie kogoś, kto nie przyznał się do winy i kto będzie stał w tym mocno”, wykrzyknęła. „Stoimy przy naszej prawdzie, że nie jest winny, [i] nie ma ofiar”.
Julie zgodziła się z odczuciami córki, dodając, że proces jej i Todda obejmował „żadne oświadczenia ofiar.”
„Nic z tego się nie zgadza, a dla mnie jest w tym coś więcej” – przyznała matriarchini. „Zobowiązałam się do odkrycia tego, co to jest i do przejścia na drugą stronę, abyśmy mogli pomóc innym ludziom, którzy przechodzą przez takie rzeczy.”