czwartek, 2 maja, 2024

Ostatnie posty

Berlin: Anne Hathaway o produkcji otwierającego festiwal filmu „She Came to Me

W ciągu ostatniego roku Anne Hathaway była stałym bywalcem festiwali filmowych, prezentując Czas Armagedonu Jamesa Graya na Festiwalu Filmowym w Cannes oraz Eileen , adaptację Ottessy Moshfegh, w Park City na Festiwalu Filmowym w Sundance w zeszłym miesiącu. Teraz udaje się na Festiwal Filmowy w Berlinie z She Came to Me, najnowszym filmem pisarki-reżyserki Rebeki Miller (The Ballad of Jack and Rose, Maggie’s Plan).

She Came to Me, który ma otworzyć festiwal, śledzi kompozytora operowego, który jest w środku przedłużającego się przypadku blokady pisarskiej i ma romans na jego terapeuta-turned-wife (Hathaway) z uzależnionym od miłości kapitanem holownika (Marisa Tomei). Ale podczas gdy fling wydaje się leczyć blokadę pisarza, to wysyła jego życie osobiste do kryzysu.

Przed premierą Hathaway rozmawiała z THR o swoich nadziejach związanych z niezależnym filmem, przesłuchaniu do Millera, kiedy miała 19 lat i o tym, jak Pretty Woman wprowadziła ją do opery.

She Came to Me porusza bardzo poważne tematy, ale jest też głęboko zabawny i ma absurdalną jakość. Jak opisałbyś ten film?

Próbowałem dzisiaj komuś o tym opowiedzieć. Oni byli jak, „Więc jak to jest?” Powiedziałem, „To rodzaj operowej komedii.” A oni na to: „Co to znaczy?” A ja na to: „Cóż, jak zobaczycie film, to myślę, że to będzie miało sens” Pomysł jest taki, że jest to coś w rodzaju opery – potrzeba minuty, żeby ustawić scenę, ale kiedy już się rozkręci, jest po prostu przytłaczająca, piękna i wymiarowa, a ty dajesz się jej porwać. Jest taki moment, w którym stół został nakryty, a potem posiłek zaczyna być podawany i wszystko się układa. Nie chcę być nigdzie indziej, tak bardzo zależy mi na tych ludziach i kibicuję wszystkim.

Jak się zaangażowałeś?

Zaczynam się powtarzać przy każdym z tych filmów. Mam listę reżyserów, o których wiedzą moi przedstawiciele i są to tylko migające „Tak” Po prostu zawsze chcę wiedzieć, czy mają coś choćby granicznie odpowiedniego dla wieku. Rebecca Miller jest jednym z nich. Byłam tak podekscytowana, kiedy scenariusz został wysłany w moją stronę, przeczytałam go i byłam nim oczarowana. Pomyślałam, że scenariusz jest świetny i że projekt jest naprawdę obiecujący, ale chciałam tylko wiedzieć, jaka będzie muzyka. Tak wiele z tego filmu naprawdę żyje tym. Poznałem Rebeccę i po rozmowie z nią wiedziałem, że jakakolwiek będzie muzyka, to będzie ona odpowiednia. Byłem związany z tym projektem przez długi czas i powstawał on na kilka różnych sposobów, jak to często bywa w przypadku filmów niezależnych – łączą się w całość, potem rozpadają, a potem wszystko się zgadza. Ale przez cały czas Rebecca naprawdę trzymała rękę na pulsie i wiedziała, co chce zrobić.

Czytaj również:  Bob Iger wypowiada się na temat odpowiedzialności za kontrolę broni w rocznicę Sandy Hook

Czy muzyka w filmie zawsze była planowana jako operowa?

Zawsze była to opera, co było dla mnie dużą atrakcją.

Czy jesteś fanem opery?

Jestem fanem. Nigdy nie powiedziałbym, że jestem bufonem. Nie jestem na tym poziomie. Myślę, że jak większość ludzi, moje wprowadzenie do opery nastąpiło dzięki Pretty Woman. Od dziecka wiedziałem, że opera i kino pięknie się łączą, ale prawie nigdy tego nie widać. Potem zobaczyłem Moonstruck, i to jest moja ulubiona operowa komedia wszech czasów. Oczywiście, to jest zupełnie inne i nigdy nie przypuszczałbym, że stawiamy się w tym towarzystwie, ale dla mnie są one powiązane. Nie są różne w tym sensie, że są to podwyższone okoliczności. Musisz zawiesić wiarę. To jest magiczne.

Co takiego jest w filmach Rebeki Miller, że sprawiło, że powiedziałeś, Cokolwiek to jest, wchodzę w to”?

Jej prace są zawsze bardzo inteligentne i ryzykowne, a do tego często przedstawiają inteligentne, skomplikowane kobiety, których jestem wielką fanką. Brałam udział w przesłuchaniu do Rebeki, kiedy miałam 19 lat i byłam naprawdę pod wrażeniem tego doświadczenia. Nigdy nie spotkałam nikogo takiego jak ona i bardzo mnie pociągała. Nie dostałam roli, ale od tamtego dnia pamiętam, że miała w sobie poczucie przeznaczenia. Zawsze zwracałam uwagę na to, co robiła i byłam ciekawa, jako fanka, a potem byłam tak bardzo, bardzo, bardzo podekscytowana, kiedy miałam szansę spotkać ją ponownie.

Czy widziałeś ją w ogóle pomiędzy przesłuchaniem dla niej, gdy miałeś 19 lat, a spotkaniem przy tym filmie?

Nie. To było zabawne, usiadłem, a ona mówi: „Bardzo miło mi cię poznać” A ja na to: „Nie wiem, czy pamiętasz, ale faktycznie się spotkaliśmy.” I opisałem jej przesłuchanie. Zrobiłem coś niezwykłego na przesłuchaniu, powiedziałem, że nie mam pojęcia, czy dostanę tę rolę – nie dostałem jej – ale byłem wtedy w Vassar i powiedziałem: „Biorę teraz udział w kursie poezji i przeczytałem wiersz, który przypomina mi tę postać i chciałem go zostawić u ciebie” Więc, dosłownie dekady później, usiadłem z nią, a ona na to: „Miło cię poznać” A ja na to, „Cóż, spotkaliśmy się już wcześniej.” A ona na to, „Naprawdę?” Powiedziałem: „Tak, byłem na przesłuchaniu do tego projektu. Nie wiem czy pamiętasz, ale przyniosłem wiersz.” A ona na to, „Och, to byłeś ty!” Ja na to, „To byłem ja! Cześć. Nadal jestem aktorem.”

Czytaj również:  Nigdy nie widziałeś naszego ... panelu Comic-Con "The Boys: Gen V

Zarówno twoja postać w Eileen, która miała premierę na Sundance, jak i w tym filmie są terapeutami. Czy było to coś, o czym myślałaś, decydując się na jedną lub obie role?

Myślę, że wspólną cechą tych kobiet, które są skrajnie różne, jest szczera wiara w to, że ludziom można pomóc i chęć służenia w ten sposób. Ale tak naprawdę na tym podobieństwa się kończą. To zabawne, ludzie pytają mnie czasem, czy mam jakąś strategię zawodową. A ja naprawdę, naprawdę nie. To jest bardzo instynktowne, w danym momencie. Ciągnie mnie do filmowców. Ciągnie mnie do projektów. Ciągnie mnie do historii. Ciągnie mnie do postaci, ale czasem trzeba uważać, czy się nie powtarzamy. Poza tym, możesz zrobić dwie rzeczy w odstępie lat, ale potem mogą się one pojawić ponownie. Podpisałem umowę na ten projekt i Eileen w dość dużej odległości od siebie, a teraz są na festiwalach filmowych. Długo zastanawiałam się, czy mogę zagrać obie role, czy publiczność mi na to pozwoli. I doszłam do wniosku, że jeśli posłuchasz tych kobiet przez minutę, zdasz sobie sprawę, że to zupełnie inne istoty ludzkie.

Dlaczego ważne było dla ciebie bycie producentem tego filmu?

Muszę być szczery, Rebecca mi to zaproponowała. Nie spodziewałam się tego. Ten projekt przyszedł do mnie jako aktorki i wspomniałam, że zajęło to trochę czasu, aby się zebrać, a Rebecca i ja ciągle o nim rozmawiałyśmy i rozmawiałyśmy o mojej postaci. Pewnego dnia, jakby z zaskoczenia, po prostu zadzwoniła i zaproponowała mi kredyt i powiedziała: „Naprawdę czuję, że na to zasłużyłaś” Byłem zdumiony. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Byłem po prostu zaszczycony i wzruszony, że pomyślała o mnie w ten sposób. Czy to nie jest niesamowite? Nigdy tego nie słyszysz.

Czytaj również:  Rose Byrne mówi, że była przerażona, gdy miała przedstawić "Seriously Red" Dolly Parton, by "uzyskać jej błogosławieństwo"

Przez większą część roku byłeś na kolejnych festiwalach. Jakie są twoje nadzieje związane z filmem niezależnym?

Chcę po prostu, żeby kino niezależne istniało i żeby nadal zapraszano mnie do bycia jego częścią. To miejsce pasji. To miejsce wyobraźni. To miejsce przekraczania granic. To, co teraz z niego wychodzi, to jedne z najbardziej ekscytujących filmów, jakie kiedykolwiek widziałem. Mam nadzieję, że będzie się rozwijać, a ja mam szczęście być jego częścią.

Wywiad zredagowany ze względu na długość i jakość.

Latest Posts

Nie przegap