czwartek, 2 maja, 2024

Ostatnie posty

’R.M.N.’ Przegląd filmów | Cannes 2022

Tytuł nowego filmu laureata Złotej Palmy Cristiana Mungiu brzmi jak skrót od jego ojczyzny, Rumunii. Ale R.M.N. to w rzeczywistości lokalny skrót od MRI, który otrzymuje w filmie jedna z postaci, i który jest trafnym określeniem dla filmu, który daje pełny skan mózgu narodowi nękanemu przez liczne konflikty rasowe, społeczne, polityczne, narodowe, ekologiczne i, przynajmniej w tym przypadku, emocjonalne.

Pisarz-reżyser stawia wszystkie te napięcia pod silnym mikroskopem w tym powoli spalającym się, małomiasteczkowym dramacie rozgrywającym się w wiejskiej Transylwanii – krainie na skrzyżowaniu kilku narodów i języków, które zderzają się ze sobą podczas świąt Bożego Narodzenia. Podobnie jak poprzednie prace Mungiu, zwłaszcza Graduation z 2016 roku, który przyniósł mu nagrodę dla najlepszego reżysera w Cannes, jest to mistrzowskie, niedopowiedziane kino, naznaczone kilkoma wyróżniającymi się sekwencjami, zwłaszcza jednozdjęciowym spotkaniem w ratuszu, które trwa całą rolkę i rzuca na stół wszystkie kwestie, zanim wybucha chaos.

R.M.N

The Bottom LinePrzebijający się, powolny dramat, który jest zarówno warstwowy, jak i zawiły.

Miejsce: Festiwal Filmowy w Cannes (Konkurs)
Obsada: Marin Girgore, Judith State, Macrina Baladeanu, Orolya Moldovan, Andrei Finti, Mark Blenyesi, Ovidiu Crisan
Reżyser, scenarzysta: Cristian Mungiu

2 godziny 5 minut

Ta scena jest punktem kulminacyjnym w filmie, który zajmuje swój czas, być może zbyt wiele tak w miejscach, aby połączyć swoje rozbieżne postacie i wątki, dochodząc do wniosku, że brakuje trochę jasności i może zostawić widzów zadających więcej pytań, niż by chcieli. Mimo to R.M.N. jest fascynującą, bardzo ludzką eksploracją wielu problemów, z jakimi boryka się jeden z ostatnich krajów, które weszły do UE – Rumunia dołączyła do niej wraz z Bułgarią w 2007 roku – sprowadzając sprawy do garstki ludzi, którzy starają się jak najlepiej wykorzystać swoje życie.

Czytaj również:  Major League Baseball stawia na gwiazdy - i hot dogi - w ekspansji marki

Do tych ludzi należy Matthias (Marin Grigore), tęgi, stoicki pracownik rzeźni, który wraca z Niemiec do rodzinnej wioski Recia, gdzie ugania się za dawną miłością, Csillą (Judith State), wiolonczelistką i miłośniczką muzyki, która na co dzień zarządza lokalną fabryką chleba.

Scenariusz Mungiu śledzi tych dwoje, jak radzą sobie z różnymi sprawami, zarówno osobistymi, jak i zawodowymi, które narastają podczas zimowej przerwy. Dla Matthiasa oznacza to próbę ponownego nawiązania kontaktu z jego niewerbalnym synem, Rudim (Mark Blenyesi), przy jednoczesnej opiece nad jego schorowanym ojcem, Papą Otto (Andrei Fini), który otrzymuje rezonans magnetyczny po tym, jak pewnego ranka upadł na swojej farmie owiec. Dla Csilli oznacza to konieczność zajęcia się parą nowych pracowników fabryki ze Sri Lanki, których przybycie do miasta wywołuje rasistowskie powstanie wśród miejscowych.

Film zaczyna się od małego Rudiego, który pewnego ranka w drodze do szkoły przechodzi przez las, gdzie widzi coś nieznanego, co sprawia, że jest przerażony i niemy. Jak w dobrej bajce, to małe wydarzenie służy jako metafora miejsca, w którym panuje strach przed obcymi, w regionie, który w różnych epokach był zamieszkiwany przez Rumunów, Węgrów i Niemców. (W Cannes napisy były oznaczone kolorami, aby zaznaczyć różne języki.)

Po tym prologu widzimy Matthiasa uciekającego z pracy za granicą po tym, jak zaatakował kierownika, który nazwał go „Cyganem” – ironiczna obelga, biorąc pod uwagę, że po powrocie do domu Matthias jest miejscowym, a pracownicy ze Sri Lanki są traktowani jak niechciani imigranci, którymi on był. Pytania o tożsamość i przynależność narodową wciąż powracają, by prześladować bohaterów, aż do momentu, gdy zagotowują się w drugiej połowie filmu, gdy węgierska część społeczeństwa zaczyna jawnie protestować przeciwko nowym przybyszom, popełniając czyn wyrwany prosto z podręcznika Ku Klux Klanu.

Czytaj również:  Departament Sprawiedliwości bierze na celownik immunitet MLB od prawa antymonopolowego

Brzmi to bardziej wybuchowo niż film w rzeczywistości: Dramat Mungiu nie spieszy się z budową i jest bardziej sugestywny niż pełen akcji, utrzymując rzeczy w realiach ludzkich zachowań i sennych rytmów życia na wsi. Pracując z operatorem Graduation Tudorem Vladimirem Panduru, reżyser polega na szerokich ujęciach, by uchwycić zniechęcające górskie krajobrazy i przedstawić wydarzenia w pojedynczym kadrze, pozwalając aktorom na odegranie długich scen bez skreśleń.

Taka metoda działa cuda w kluczowych momentach, takich jak sekwencja w ratuszu, w której Matthias i Csilla – których mroczny romans jest powracającym emocjonalnym subplotem – dołączają do tuzinów innych mieszkańców wioski, by debatować nad tym, czy zakazać obcokrajowcom pracy, czy też nie, przy czym każdy z nich, wraz ze swoją matką, siostrą, babcią i dziadkiem, wyraża swoją opinię. Wcześniejsza scena, w której Csilla siada do przyjemnego domowego posiłku ze Sri Lankijczykami, który zamienia się w zaimprowizowany koncert, stanowi potrzebną przerwę w fermentującym konflikcie, który trwa tylko przez kilka piosenek, zanim przerwie go przemoc.

Gdzie warstwowa opowieść Mungiu nie do końca działa jest w finale tak sugestywnym, że pozostaje mniej lub bardziej niejasny, co jest niefortunne, ponieważ do tego momentu, R.M.N. budował w kierunku czegoś potężnego. Gdyby istniał sposób na wyjaśnienie tego zakończenia, film zagrałby jeszcze lepiej; już teraz jest wypełniony dwuznacznością w dobry sposób, każąc nam zastanawiać się nad decyzjami ludzi uwięzionych pomiędzy osobistymi i narodowymi lojalnościami a potrzebą zwykłego opłacenia rachunków – sytuacja, która nie różni się całkowicie od tej w Ameryce, Francji i niezliczonych innych krajach.

Paradoks, który unosi się nad filmem Mungiu jak zły omen – lub jak niedźwiedzie górskie grasujące w lesie w pobliżu miasta, uważane za ekologicznie cenne, ale stanowiące prawdziwe zagrożenie dla społeczeństwa – polega na tym, że otwarta granica rozciąga się w dwie strony, pozwalając ludziom takim jak Matthias i Csilla na ucieczkę i znalezienie dobrze płatnej pracy za granicą, drenując lokalną gospodarkę, podczas gdy ludzie z innych krajów przybywają na ich miejsce, tworząc zmiany w populacji. W obu przypadkach nigdy nie jest się całkiem u siebie, a w Rumunii R.M.N. sam dom nigdy nie został jasno zdefiniowany.

Czytaj również:  recenzja filmu "Super/Man: Historia Christophera Reeve'a": Emocjonalny hołd dla bohatera wielkiego ekranu, który stał się inspiracją w prawdziwym życiu

Pełne kredyty

Miejsce: Festiwal Filmowy w Cannes (Konkurs)
Firmy produkcyjne: Mobra Films, Why Not Productions, Les Films du Fleuve, Film I Väst
Obsada: Marin Girgore, Judith State, Macrina Baladeanu, Orolya Moldovan, Andrei Finti, Mark Blenyesi, Ovidiu Crisan
Reżyser, scenarzysta, producent: Cristian Mungiu
Producent wykonawczy: Tudor Reu
Reżyser zdjęć: Tudor Vladimir Panduru
Scenograf: Simona Paduretu
Projektantka kostiumów: Ciresica Cuciuc
Redaktor: Mircea Olteanu
Sprzedaż: Wild Bunch International
W języku rumuńskim, węgierskim, angielskim, francuskim, niemieckim, lankijskim

2 godziny 5 minut

Biuletyny THR

Zapisz się, aby otrzymywać wiadomości THR prosto do swojej skrzynki pocztowej każdego dnia

Subskrybuj Zapisz się

Latest Posts

Nie przegap